poniedziałek, 23 lutego 2015

A few words (pictures) about me.

Hejka, dziś miałam pisać o czymś zupełnie innym, ale muszę ten temat jeszcze przemyśleć i wszystko inne. Natomiast today chcę szybko pokazać wam co nieco więcej o mnie w formie jednej wielkiej składanki. Oczywiście nie uda mi się za pomocą obrazków pokazać wam wszystkiego, lecz coś na pewno. ☺

Każdy z nas ma w głowie poukładane coś co może powiedzieć komuś na "dzień dobry". To znaczy, kiedy kogoś poznajemy musimy coś o sobie powiedzieć, my nie zawsze do końca wiemy co, lecz sami sobie układamy swoją składankę "ja". Wiem, że nic z tego nie rozumiecie, próbuje powiedzieć, że gdybyście mieli komuś przedstawić, napisać kilka słów określających ciebie, na pewno masz takie w głowie. Na pewno wież, co odróżnia cię od innych i co sprawia że jesteś sobą. Ja dziś kilka takich coś'ów spróbuję wam przedstawić w formie składanki obrazkowej;

Mam nadzieje, że choć trochę rozumiecie z tego co pokazałam wam u góry. Nie będę opisywać obrazków, wszystkie rzeczy dotyczące tych zdjęć pojawią się w postach a wtedy może zrozumiecie i siedząc przed komputerem poruszycie głową mówiąc "aaa o to jej chodziło". Ten post skupia się głównie na mnie choć kieruje (jak zawsze) go do was. Potrzebujemy podsumowania naszych myśli i naszego ja. Te wszystkie z pozoru nie potrzebne do życia obrazki, słowa, myśli kreują nasze ja. ☺
Tu nie chodzi o to, aby polansować się przed innymi jak bardzo jesteśmy "swag" bo lubimy słuchać muzyki, pić herbatę, spać, chodzić po plaży, jeść słodycze. Tu chodzi tylko i wyłącznie o nas.

Wystarczą trzy słowa o nas (ja): Ambitna, Dziwna, Beztroska. 
Ktoś: Kreatywny, Szalony, Uparty.
Ty: ?

Wiem, że możecie mało rozumieć z tego zagmatwanego postu, ale życzę wam wszystkim, abyście zrozumieli siebie i nadal kreowali swoje własne ja. Buziaki!


sobota, 7 lutego 2015

Everyone dreams before sleep.

Hellołki po raz drugi dzisiaj!
Jest godzina 23, ale po co spać? To słowo; spać... Osobiście uwielbiam spać i kocham łóżko, ale moją jedną z ulubionych części spania jest właściwie przed spanie. To znaczy ten moment w którym kładziemy się do łóżka i próbujemy zasnąć; są tacy którzy analizują cały swój dzień i wyciągają z niego plusy i minusy, niektórzy już wyobrażają sobie kolejny dzień i co może się w nim zdarzyć, a są też ci którzy po prostu marzą sobie. O podróży, o chłopaku, o przyszłym życiu, o spotkaniu z jakąś gwiazdą lub inną ciekawą osobą, o wymarzonej pracy, o wymarzonym stylu. No o czym tylko chcę. To uczucie kiedy wieczorem kładziesz się, marzysz/wyobrażasz sobie coś, a rano budzisz się i czekasz cały dzień na to, aby znów się położyć i pomyśleć o tym samym. Te wieczorne (a czasami też dzienne) marzenie to nasza ucieczka od rzeczywistości, drugie życie, coś pięknego. Mi wystarczy poduszka, kocyk, (łóżko), słuchawki w uszach no i tą kochaną wyobraźnie. Wiem, że możecie mieć dość tych słodkości jak kreatywność, wyobraźnia, ale z tego składa się moje i może też wasze życie.
Podsumowując, nie wiem jak ważne dla was jest to uczucie i ta ucieczka od wszystkiego, ale wiem, że ja to uwielbiam. Dzięki wyobraźni możesz stać się kim chcesz, gdzie chcesz i jak chcesz. Oczywiście nie zapominając jak piękne jest nasze życie też przepełnione tak zwanymi u góry "słodkościami".

A no i zdaję sobie sprawę jakie te posty krótkie, no ale mam nadzieje, że zwięzłe, inspirujące i ciekawe.Trzymajcie się! ♥


Let us love creativity!



Chyba każdy z nas gdy był mały łapał za kredki i bazgrał coś na pierwszym lepszym przedmiocie. Zawsze znalazła się jakaś babcia, ciocia czy koleżanka mamy która powiedziała to słynne zdanie "on/ona to zostanie artystą/artystką". No i w przypadku niektórych z nas nasze zainteresowania poszły właśnie w tą stronę, lecz większości się szybko odwidziało. W moim przypadku? Zawsze ciągnęło mnie w stronę sztuki, zawsze jednak uważałam, że nie umiem rysować. Tak było (i w sumie nadal jest), choć od niedawna coś mi z tego wychodzi. Wzięłam zeszyt i czarny cienkopis no i zaczęłam bazgrać jakieś szlaczki. Efekt końcowy przypominał trochę "henna art" tylko na kartce. Od tego momentu codziennie coś narysuje w zeszycie. To naprawdę ciekawe zajęcie. Zmierzając do końca tej opowieści i do jej morału; nieważne jak okropnie rysujecie, jeżeli kręci was sztuka i chcecie rysować/malować/rzeźbić/nie wiem co jeszcze to po prostu próbujcie i próbujcie i próbujcie i może jeszcze próbujcie, a kiedyś naprawdę osiągniecie prawdziwe dzieło sztuki. 

Ponieważ, rysowanie to kolejna rzecz którą uwielbiam będzie pojawiać się dużo postów z ładnymi rysunkami z internetu i innymi z tym związanymi rzeczami. 
Mam nadzieje, że choć trochę ci co nie wierzą, uwierzą w to jak bardzo potrafią coś świetnego stworzyć. W każdej pracy, w każdym z nas drzemie ta cudna kreatywność. Wykorzystajmy ją! 
Trzymajcie się i miłych (kreatywnych) ferii dla tych którzy je mają, będą mieć czy mieli. ♥